Opowiadanie Myszczar

Flostrasok to wioska położona w Myszolandii - krainie myszy. Było tam pięknie i bezpiecznie, a wszyscy mieszkańcy żyli w zgodzie. Mieszkała tam też pani Mysz której nazwiska nie znał nikt. Miała czarne futerko i piękne duże czarne oczy, których wszyscy mieszkańcy Flostrasoku się bali. Ów pani nie miała żadnych krewnych ani znajomych, nikt jej nie odwiedzał ani ona nie odwiedzała nikogo. Żywiła się spleśniałym serem, który znalazła w śmieciach... Pewnego dnia do wioski przyjechał pan mysz. Był bardzo tajemniczy i małomówny. Nikt nie chciał z nim rozmawiać. Pewnej nocy pan Mysz wymknął się oknem i poszedł na sam koniec Flostrasoku i wszedł do domu pani Myszy. Zaczął na nią krzyczeć. Na łóżku położył coś owiniętego w koc i uciekł. Pani Mysz podeszła i rozwinęła koc. Okazało się że w środku jest mała myszka. Pani Mysz bardzo się wystraszyła. Wyjęła z lodówki butelke z mlekiem ( ostatnią, która jej została ) i dała małej Myszce. Nałożyła na siebie jej czarny płaszcz, wzięła myszke i wyszła z domu. Biegła bardzo długo aż nagle ujrzała chatkę z zapaloną lampką w oknie. Szybko podeszła pod drzwi chatki, położyła myszke na wycieraczce i cicho zapukała,a zaraz po tym uciekła. Drzwi otworzyła pewna myszka o imieniu Czarnulka. Wyglądała bardzo groźnie; czarna kurtka, futro, nakrycie głowy, ale serce miała naprawdę ciepłe. Podniosła myszkę z ziemi i zabrała do domu. Dała jej jeść i położyła ją spać. Czarnulka ciągle się zastanawiała kto mógł zostawić tam małą myszke. W końcu sama położyła się spać... Następnego dnia rano Czarnulke obudził płacz. Szybko wstała i podbiegła do małej myszki. Nalała do butelki ( która była przy małej myszce gdy ją pierwszy raz zobaczyła ) ciepłego mleka i dała jej. Sama zjadła śniadanie i umyła się. Była 8;30. Czarnulka ubrała małą myszke w czapke i szal ( ponieważ była zima ) , wzięła swoją kurtkę i wyszła. Szły dość długo aż w końcu Czarnulka ujrzała dość duży dom. Zapukała do drzwi. Otworzył jej Beletch, który o mało nie zemdlał gdy zobaczył małą myszke. Czarnulka weszła do środka, gdzie czekała już spora grupka osób. Było to plemie myszek o nazwie Psychopatyczne Płody Zagłady. Czarnulka opowiedziała wszystkim przygode jaka przytrafiła jej się ubiegłej nocy. Gdy skończyła wszyscy zamilkli. Nagle po minucie ciszy odezwała się Olasemba i spytała co teraz zrobią z małą myszką. Beletch i Czarnulka ogłosili narade plemienną. Całe plemie z niecierpliwością oczekiwało na ostateczną decyzje wodzów. Czarnulka ogłosiła że mała myszka zostanie z nimi w plemieniu ale trzeba się nią będzie opiekować. Wszyscy uradowani zrobili małej myszce i Czarnulce wielkiego przytulasa. Nagle Beletch spytał jak myszka będzie się nazywała. Znowu zapadła cisza. Nagle ktoś z tłumu powiedział że myszka może się nazywać Płód. Wszyscy zgodzili się na tą propozycje ponieważ im się podobała a innych pomysłów nie było. O tego czasu mały Płód jest bardzo szczęśliwy w naszym plemieniu, a wszyscy członkowie opiekują się nim i pomagają mu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz